Większość z nas nie lubi listopada… narzekamy, że jest brzydko, zimno i mokro. Na szczęście w tym roku pogoda nas rozpieszcza i nie pozwala użalać się na częste opady deszczu, czy zbyt niską temperaturę. Dlatego mamy jeden powód do narzekania mniej…

Tegoroczny listopad przestawił nam siebie, jako bajeczną grę kolorów na przebarwiających się liściach winobluszczu, czy klonów. Niestety po niewielkich przymrozkach liście większości gatunków opadły, a same rośliny stały się niezbyt interesujące. Z tego powodu wiele osób jako podstawowy rodzaj roślin w ogrodach stosuje iglaki, które o każdej porze roku są zielone.  Muszę przyznać, że jest to zaleta tych roślin, lecz faktem jest, że o każdej porze roku wyglądają one identycznie, przez co ich wygląd po pewnym czasie staje się nudny. Na szczęście natura obdarzyła nas także takimi roślinami, które długo, a nawet cały rok utrzymują liście na swoich pędach, dodatkowo wytwarzają dekoracyjne kwiaty… czyli z powodzeniem możemy wykluczać ze swoich ogrodów ogromne ilości iglaków, na rzecz równie atrakcyjnych roślin zimozielonych i półzimozielonych.

Irga dammera, w szczególności odmiana ‘Major’ jest doceniana przede wszystkim późną jesienią i zimą, gdy na pędach utrzymuje swoje zielone liście, a dodatkowo wytwarza owoce w postaci efektownych, czerwonych kulek. Kolejną zaletą tej rośliny jest jej niski wzrost, co pozwala na wykorzystanie jej jako rośliny okrywowej lub posadzona na brzegach donic może być wykorzystywana jako roślina o przewieszających pędach.

Inną propozycją rośliny wykorzystywanej do zadarniania dużych powierzchni jest bluszcz wieczniezielony, który tworzy bardzo gęsty dywan. W przeciwieństwie do irgi, która w maju obsypana jest drobnymi białymi kwiatami, wytwarzane kwiaty bluszczu nie są dekoracyjne i zauważalne. Jednakże roślinie tej uroku nadają jaśniejsze pasma pojawiające się wzdłuż nerwów liści. Bluszcz oprócz porastania powierzchni poziomych, potrafi także piąć się po różnych przedmiotach i szczelnie je oplatać np. pnie drzew, czy fragmenty altan. Dzięki ciemnozielonej barwie liści, roślina ta bardzo efektownie wygląda pośród brzóz, których jasne pnie są podkreślone ciemnym bluszczem. Dodatkowy i bardzo ładny kontrast uzyskamy również w momencie, gdy liście brzóz będą przebarwione na złocisto-żółty kolor.

Do tej samej grupy, co wcześniej opisane rośliny zaliczyć można również trzmielinę Fortune’a, która występuje w odmianach charakteryzujących się kremowym lub żółtym obrzeżeniem liści. Tego rodzaju liście bardzo efektownie kontraktują z innymi zimozielonymi roślinami, które przeważnie występują w odcieniach ciemniej zieleni. Trzmielina jest bardzo wdzięczną rośliną. Nie ma dużych wymagań i potrafi znieść niekorzystne warunki. Dodatkowo w zależności od odmiany, rośliny te możemy wykorzystać jako gatunki okrywowe, ale również możemy wykonywać z nich niskie żywopłoty lub różne małe strzyżone figury, które w okresie późnej jesieni i zimy mogą stać się główną ozdobą ogrodu.

Jako rośliny zimozielone, w naszym ogrodzie możemy wykorzystać również różne krzewy, np. różaneczniki, które kojarzą się większości w nas z pięknymi kwiatami, pojawiającymi się w maju. Jednakże rododendrony potrafią interesująco wyglądać późną jesienią i zimą, gdy w celu ochrony przed mrozem, ich liście zwiną się w rurkę i będą przewisać na pędach.

Rzadziej spotykaną niż różaneczniki, ale równie piękną rośliną jest laurowiśnia wschodnia, która posiada bardzo błyszczące liście – bardzo ładnie rzucające się w oczy na tle innych roślin w ogrodzie. Dodatkowo laurowiśnia w maju wytwarza bardzo charakterystyczne i ciekawe świecznikowate kwiaty, które w połączeniu z błyszczącymi liśćmi bardzo podnoszą rangę wizualną ogrodu.

Dla osób lubiących mieć w swoim ogrodzie rośliny unikatowe lub egzotyczne, warta polecenia jest akuba. Roślina ta posiada liście zimozielone, jednakże nie jest ona wytrzymała na zimowe temperatury naszego klimatu, dlatego wymaga ona okrycia na czas zimowy. Lecz jesienią, gdy pogoda jest sprzyjająca, roślina ta staje się perełką każdego ogrodu, w którym zostanie posadzona. Jej duże, grube, upstrzone żółtymi nieregularnymi plamami liście stwarzają niecodzienny widok.

Kolejną rośliną, wartą polecenia, jako jesienną ozdobę ogrodu jest trytoma. Jest to roślina, która ma liście bardzo podobne do jukki karolińskiej, jednakże jej kwiaty są zupełnie odmienne. Jej długie szablaste liście bardzo ładnie prezentują się na tle jasnych kamyków. Efektowną kompozycję możemy uzyskać również wskutek posadzenia w pobliżu rośliny przebarwiającej się na czerwono (np. berberysów) lub traw (np. rozplenicy), które dzięki swojej lekkości i miękkiemu pokrojowi będą kontrastowały ze sztywną strukturą trytomy.

Jesień i zima to czas, gdy królują trawy. Ich puszyste kwiatostany pozostają na roślinie, aż do wiosny, a same liście stopniowo przebarwiają się od zieleni, przez żółć, a kończąc na kolorze słomkowym powodując, że nasz ogród każdego dnia wygląda inaczej.

Obecnie w sprzedaży mamy wiele gatunków roślin, które z powodzeniem mogą zastąpić nudne i pospolite iglaki. Dzięki zimozielonym liściom zapobiegną one powstaniu wrażenia pustki w ogrodzie, a jednocześnie dzięki możliwości wytwarzania kwiatów, będą one zmieniać swój wygląd w ciągu roku. Wystarczy się przełamać i przestać myśleć stereotypowo o ogrodzie, jako miejscu obsadzonym żywopłotem z roślin iglastych – wprowadzić trawy i rośliny zimozielone, które sprawią – że nasze ogrody staną się przytulniejsze.

Magdalena Majchrzycka

Listopad