Wiosna nadchodzi wielkimi krokami. Chociaż kalendarz każe czekać na pierwszy jej dzień aż do 21 marca to pogoda mówi zupełnie co innego. Łagodna zima i ładne słoneczne dni, pozwalają na przystąpienie do wielu ogrodowych prac. Nareszcie! Nasze ogrody szykują się już do wiosny, ale to ich właściciele powinni zadbać o odpowiednie ich przygotowanie.
Co należy wykonać, aby prawidłowo przygotować ogród na nadchodzącą wiosnę?
Śnieg stopniał już całkowicie i miejmy nadzieję, że więcej nas nie zaskoczy. Trawa lada moment może ruszyć z wegetacją. Warto zatem pomyśleć o wertykulacji. Jeśli akurat nie mamy wertykulatora możemy przynajmniej wzruszyć darń grabiami aby stłamszona przez zimę trawa mogła się podnieść. Przedstawiony na poniższych fotografiach trawnik miał to szczęście, że dostał jesienią odpowiednią dawkę nawozów przygotowujących go do zimy. Zwiększona dawka fosforu i potasu a ograniczenie azotu bardzo pomaga w przetrwaniu niekorzystnego okresu jakim jest zima.
Marzec to także okres odkrywania roślin z ich zimowych osłon. Oczywiście gdyby pogoda na to nie pozwalała okrywy nadal otulałyby rośliny. Jednak promienie słoneczne sprawiły, że wiele roślin prezentuje już swoje nabrzmiałe pąki. Takie rośliny nie powinny zostać pod słomą czy włókniną bo teraz mogłyby one wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Dobrą okrywą (i często stosowaną w naszych ogrodach) są suche liście różnych roślin np. liliowców. Dzisiaj zdejmowaliśmy je m.in. z trzmielin Fortunei w różnych odmianach, irgi, barwinka większego czy bergenii w odmianie ‘Winterglut’, która nie do końca toleruje nasze polskie zimy. Pamiętajmy, aby po zdjęciu agrowłókniny dać roślinom czas na powrót do odpowiedniego kształtu. Różaneczniki, azalie czy ketmia zaraz po rozwiązaniu wyglądały na bardzo zdeformowane, ale nie można prostować ich pędów czy nawet liści na siłę. Trzeba im paru dni, aby same wróciły do pożądanego kształtu.
Wczesna wiosna czy w zasadzie przedwiośnie to czas cięcia wielu roślin. Jest to niesłychanie ważny zabieg, który pomaga zachować rośliny w dobrej kondycji, pokroju i przede wszystkim wspomaga kwitnienie. Jedną z najwcześniej ciętych roślin powinien być powojnik. Można je ciąć już nawet pod koniec lutego. Cięte później zostaną osłabione a przecież nie o to chodzi. Większość powojników tniemy krótko bo ok. 30 cm od ziemi a powojniki bylinowe bardzo krótko bo przy samym gruncie. Marzec to także okres cięcia wielu innych roślin kwitnących na pędach tegorocznych czyli takich, które wyrosną właśnie po naszym cięciu. Wiosennego cięcia wymaga: budleja Davida, dereń biały, ketmia (hibiskus), hortensja bukietowa i drzewiasta (krzewiasta), lawenda, milin amerykański, ognik, perukowiec podolski, pięciornik krzewiasty, róże (wszystkie oprócz pnących nie powtarzających kwitnienia), śnieguliczka biała, tamaryszek pięciopręcikowy, tawuła japońska, winorośl, wrzos. Nie zapominajmy o cięciu oleandrów, których co prawda jeszcze na zewnątrz nie wystawiamy, ale możemy przygotować je do wiosny solidnym cięciem dzięki czemu zagęszczą się i zawiążą pąki kwiatowe.
Więcej na temat cięcia można przeczytać w artykule:
Jak prawidłowo ciąć krzewy i drzewa – fachowe porady
Warto także zadbać o uporządkowanie rabat bylinowych. Niektóre rośliny do teraz trzymają suche liście lub kwiatostany a to dlatego, że nadal mogą być ozdobą ogrodu (rzecz gustu). Teraz jednak należy tę ozdobę usunąć, aby zrobić miejsce na nowe pędy. Najlepszym przykładem jest rozchodnik okazały, który ozdobny jest w zasadzie 365 dni w roku mimo, że nie jest rośliną zimozieloną. Można także przyciąć większość traw np. miskanty chińskie czy rozplenice japońskie. Chodząc między roślinami uważajmy na rośliny cebulowe, które już od pewnego czasu wychodzą nieśmiało z ziemi. Ciężko rozdeptać krokusy, które święcą już z daleko piękną żółtą barwą. Natomiast tulipany, narcyzy czy hiacynty nie są jeszcze zbyt widoczne szczególnie na rabatach ściółkowanych korą.
Kiedy śnieg już stopniał można także po prostu trochę posprzątać. Pozbierać połamane gałęzie, dosypać kory tam gdzie zauważymy jej ubytki, wygrabić ewentualnie resztki liści jeśli nam przeszkadzają. W tym roku co widać na fotografiach wymieniamy także wiklinowe parawany przymocowane do ogrodzenia. Służyły one właścicielowi ładnych parę lat, ale zostaną wymienione na ładną świeżą wiklinę, która na pewno doda ogrodowi koloru.
Czas rozprostować kości, wyciągnąć narzędzia i ruszamy budzić wiosnę!